niedziela, 26 maja 2013

I just want to stay here...



Rok temu

Zatrzymała się dopiero przy granicy terenów stada… Ciężko dysząc przekroczyła je, ściągając tym samym na siebie spojrzenia jego członków. Schyliła lekko łeb, w geście pozdrowienia i z wyjątkowym, bułgarskim akcentem przemówiła…
Zdravei, jestem Apayan…
Dzisiaj
Minął dokładnie rok. Rok, odkąd tu przybyła. Odkąd pierwszy raz spojrzała w oczy tym, którzy później okazali się najlepszym, co spotkało ją w życiu. Rok, który nieodwracalnie zmienił jej życie. Rok, którego już nie cofnie, którego nigdy nie zapomni. Rok. Cały, piękny rok. Nie zrobiła z tej okazji przyjęcia, popijawy, spotkania. Nie powiedziała o tym nikomu. Siedziała cicho na gałęzi jednego z drzew polany, wpatrując się w jej zieloną trawę, drzewa… Gdy przyszła tu pierwszy raz nie było tak cicho. Tak melancholijnie, pięknie. Chociaż, po zastanowieniu mogłaby stwierdzić, że to właśnie wtedy stado podobało jej się tak bardzo. Dopiero rozkwitało, a ona z buciorami weszła w jego życie. Ciekawe, jak potoczyłyby się losy tych wszystkich osób, gdyby nie jej pojawienie. Ktoś pewnie by umarł, ktoś przeżył… Tak wiele może zmienić jedna istota. Nic nie znaczący byt. Uśmiechnęła się pod nosem chwytając w dłonie jakąś gałązkę i obracając ją, oglądając piękne, zdrowe liście. Nie żałuje. Nigdy nie będzie żałować tego, co tu zrobiła i czego nie zrobiła. Nie będzie żałować przyjaźni, miłości, wrogów i smutku. Niczego nie będzie żałować. Tak wiele się zmieniło w jej życiu dzięki temu miejscu. Jakim więc prawem miałaby twierdzić, że pewnie kiedyś o nim zapomni… 
Rok. To przecież tak dużo, a zarazem tak mało. Dopiero dwanaście miesięcy, a ona ma wrażenie, jakby mijały lata. Jakby to wszystko, co się tu wydarzyło było jej całym życiem. To co działo się wcześniej nie miało znaczenia, dopóki nie pojawiła się tutaj. Tylu przez ten czas przewinęło się przez stado. Niektórych lubiła bardziej, innych mniej. Ale o nich również nie zapomni. Czasu spędzonego z każdym… Jaką byłaby osobą, gdyby nie stado? Jak patrzyłaby na świat? Inaczej, z pewnością. A.. to tylko rok. Dla niektórych nic nie znaczący… Kolejny, jakby mieli ich nieskończenie wiele. Czy tylko dla niej znaczył więcej, niż jakikolwiek inny?


czwartek, 23 maja 2013

Podsumowanie LO...

  Czas podpisywania się pod listą obecności minął już 19 maja.
Podpisali się:
 
Allex
 Angelin
Kirley 
Shadoweses
Loreto
Noche
 Apayan
Deces
 
 Prosiłabym osoby na fioletowo o zrobieniu cokolwiek dla stada, żeby chociaż trochę pokazać swoją aktywność, tak do 2 czerwca
SIEDZENIE NA CZACIE TEŻ SIĘ LICZY, A OSTATNIO TAM SĄ PUSTKI.

 
Nie podpisali się: 

Akyes
Cor Glaciei
Hisshi
 
Ktoś wie co się z nimi dzieje? 
 
 
 
ŻYJMY I NIE POZWÓLMY SZK UPAŚĆ.
 
~Sash

piątek, 10 maja 2013

Sens...


Siedzi sama, zamknięta w sobie,
A myśli nad sensem życia, krążą po jej głowie.
Nagle myśli te zamieniają się w jawę
I widzi przed sobą jakąś zjawę.
Zjawa ów jako Miłość się przedstawia
I Dziewczyna podążyć za nią postanawia.
Głowę do piersi przytula,
A Miłość ją ramieniem otula.
Nagle strach czuje
I z objęć Miłości się wyślizguje.
Później widzi ów Miłość z Przyjaźnią
I nie chce rozmawiać już z Nią.
Wspina się wysoko
Z myślą głęboką.
Już jest na szczycie
I płacze skrycie.
Chce skoczyć, lecz nagle czuje,
Jak coś ją obejmuje.
Odwraca się i widzi :
Miłość i Przyjaźń.
Przyjaźń przerażona
W Niwecz wpatrzona.
Miłość przyciąga Niwecz do siebie,
A Ona przytula się w odzewie.
Czuje się bezpieczna
I tym razem nie w głowie jej ucieczka.
*   *   *
Wierszyk taki se.
Miłość to chłopak.
Niwecz - dziewczyna.
Przyjaźń - najlepsza przyjaciółka.
Trzeba się jakoś połapać, ale dacie rade....
Pod warunkiem, że kogoś to zainteresuje.