wtorek, 10 grudnia 2013

środa, 20 listopada 2013

I znowu ja. Głupi jak zwykle.

PRZEPRASZAM KOMPLETNIE ZAPOMNIAŁEM!

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA URODZINY APAYAN! :*

Wasz ukochany głupi jak znoszony but dyabeł! :D

piątek, 8 listopada 2013

I znowu ja.

Wątpię, że szybko ktokolwiek to przeczyta, ale jeśli przeczyta, to w dupie mam, jak szybko, ach, masełko maślane

KIRLEY WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA URODZINY STARA DUPO!

CC:

wtorek, 25 czerwca 2013

Hej potwory!

Diabeł wparadował na polanę, waląc metalową łyżka w nie mniej metalową pokrywkę od garnka.
- Co to ma do choerly być?! Wiecie, od kiedy nie było tutaj nikogo? Od miesiąca! - oczywiście, było pusto, ale może ktoś krył się na drzewie? - Czyżbyście zapomnieli, że to miejsce istnieje? - usiadł pod swoim drzewem, grając na pokrywce jak na perkusji, cichą melodię.

niedziela, 26 maja 2013

I just want to stay here...



Rok temu

Zatrzymała się dopiero przy granicy terenów stada… Ciężko dysząc przekroczyła je, ściągając tym samym na siebie spojrzenia jego członków. Schyliła lekko łeb, w geście pozdrowienia i z wyjątkowym, bułgarskim akcentem przemówiła…
Zdravei, jestem Apayan…
Dzisiaj
Minął dokładnie rok. Rok, odkąd tu przybyła. Odkąd pierwszy raz spojrzała w oczy tym, którzy później okazali się najlepszym, co spotkało ją w życiu. Rok, który nieodwracalnie zmienił jej życie. Rok, którego już nie cofnie, którego nigdy nie zapomni. Rok. Cały, piękny rok. Nie zrobiła z tej okazji przyjęcia, popijawy, spotkania. Nie powiedziała o tym nikomu. Siedziała cicho na gałęzi jednego z drzew polany, wpatrując się w jej zieloną trawę, drzewa… Gdy przyszła tu pierwszy raz nie było tak cicho. Tak melancholijnie, pięknie. Chociaż, po zastanowieniu mogłaby stwierdzić, że to właśnie wtedy stado podobało jej się tak bardzo. Dopiero rozkwitało, a ona z buciorami weszła w jego życie. Ciekawe, jak potoczyłyby się losy tych wszystkich osób, gdyby nie jej pojawienie. Ktoś pewnie by umarł, ktoś przeżył… Tak wiele może zmienić jedna istota. Nic nie znaczący byt. Uśmiechnęła się pod nosem chwytając w dłonie jakąś gałązkę i obracając ją, oglądając piękne, zdrowe liście. Nie żałuje. Nigdy nie będzie żałować tego, co tu zrobiła i czego nie zrobiła. Nie będzie żałować przyjaźni, miłości, wrogów i smutku. Niczego nie będzie żałować. Tak wiele się zmieniło w jej życiu dzięki temu miejscu. Jakim więc prawem miałaby twierdzić, że pewnie kiedyś o nim zapomni… 
Rok. To przecież tak dużo, a zarazem tak mało. Dopiero dwanaście miesięcy, a ona ma wrażenie, jakby mijały lata. Jakby to wszystko, co się tu wydarzyło było jej całym życiem. To co działo się wcześniej nie miało znaczenia, dopóki nie pojawiła się tutaj. Tylu przez ten czas przewinęło się przez stado. Niektórych lubiła bardziej, innych mniej. Ale o nich również nie zapomni. Czasu spędzonego z każdym… Jaką byłaby osobą, gdyby nie stado? Jak patrzyłaby na świat? Inaczej, z pewnością. A.. to tylko rok. Dla niektórych nic nie znaczący… Kolejny, jakby mieli ich nieskończenie wiele. Czy tylko dla niej znaczył więcej, niż jakikolwiek inny?


czwartek, 23 maja 2013

Podsumowanie LO...

  Czas podpisywania się pod listą obecności minął już 19 maja.
Podpisali się:
 
Allex
 Angelin
Kirley 
Shadoweses
Loreto
Noche
 Apayan
Deces
 
 Prosiłabym osoby na fioletowo o zrobieniu cokolwiek dla stada, żeby chociaż trochę pokazać swoją aktywność, tak do 2 czerwca
SIEDZENIE NA CZACIE TEŻ SIĘ LICZY, A OSTATNIO TAM SĄ PUSTKI.

 
Nie podpisali się: 

Akyes
Cor Glaciei
Hisshi
 
Ktoś wie co się z nimi dzieje? 
 
 
 
ŻYJMY I NIE POZWÓLMY SZK UPAŚĆ.
 
~Sash

piątek, 10 maja 2013

Sens...


Siedzi sama, zamknięta w sobie,
A myśli nad sensem życia, krążą po jej głowie.
Nagle myśli te zamieniają się w jawę
I widzi przed sobą jakąś zjawę.
Zjawa ów jako Miłość się przedstawia
I Dziewczyna podążyć za nią postanawia.
Głowę do piersi przytula,
A Miłość ją ramieniem otula.
Nagle strach czuje
I z objęć Miłości się wyślizguje.
Później widzi ów Miłość z Przyjaźnią
I nie chce rozmawiać już z Nią.
Wspina się wysoko
Z myślą głęboką.
Już jest na szczycie
I płacze skrycie.
Chce skoczyć, lecz nagle czuje,
Jak coś ją obejmuje.
Odwraca się i widzi :
Miłość i Przyjaźń.
Przyjaźń przerażona
W Niwecz wpatrzona.
Miłość przyciąga Niwecz do siebie,
A Ona przytula się w odzewie.
Czuje się bezpieczna
I tym razem nie w głowie jej ucieczka.
*   *   *
Wierszyk taki se.
Miłość to chłopak.
Niwecz - dziewczyna.
Przyjaźń - najlepsza przyjaciółka.
Trzeba się jakoś połapać, ale dacie rade....
Pod warunkiem, że kogoś to zainteresuje.

wtorek, 30 kwietnia 2013

yy..Skrzyp? XD


Jako pojawiły się głosy, że odchodzę ze stada, to NIE, będziecie cierpieć, nędzne robaki, moją obecność!
A oto coś.. Coś... NAWET NIE CHCĘ WIEDZIEĆ CO TO JEST =.="


Skrzyp, skrzyp, skrzypią mi (kolana! xD)...

A małe cuś idzie przez drzwi
Przez próg, obok framugi, wychodzi na łąkę
I idzie, i idzie, drobnym drobiąc kroczkiem
Z jasną flarą włosów powiewającą za nim,
Płowym ogonem zamiata ścieżkę,
Patrzą i pytają: kim jesteś? Kim?
Uśmiecha się wargami, znów chowając ząbki,
Spiłowane, proste, ostre kocie ząbki –
- pion źrenic otoczony warstwami dwiema,
raz niebo, raz ziemia...
Zieleń straszy ludzi, rozbawione spojrzenie,
Szuka w tłumie osób, nie znajduje – trudno
Jednak jakby nie patrzyć, z półtora metra nie jest nudno.
Jak zwykle, na palce, lecz i tak nie widzi,
kory się capie...
Tak! Jest ryj brzydki!
Podbiega do ćpuna, masochista rogaty – paczy...
Paczy i paczy i myśli usilnie,
Bo zna pyszczek koci,
Precel na ogonie,
Dwa uszka z kitkami,
Ślepia parszywe,
Pomruk cichutki, gdy się ociera,
Zwierze to małe, nieporadne, kruche...
Podnosi za futro, ogląda uważnie,
Znajome coś toto...
Potrząsa kociakiem, pokazuje Rudej,
Ta chowa sztylet, mruczy „której,
Z tych cech szczególnych naszej małej Kiru
Nie rozpoznajesz?”
Kociak parska, wierzga, drapie gdzie popadnie,
Chłopak śmieje się cicho wystawiając ozór –
Rzuca zwierzę Pajce... Kot robi „PING!”

......

i znika.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Obudźmy się...

Dobra, przyszedł czas na to abyśmy w końcu ruszyli stado.

 Więc... na razie nowa lista obecności... jednak oprócz podpisania się pod tą notką, trzeba zrobić coś jeszcze dla stada, mianowicie:
-napisać opowiadanie
-narysować coś związanego ze stadem
-znaleźć 3 sojusze
-zwabić nową osobę do stada
-czy coś tam innego.

Akyes
Allex
 Angelin
 Apayan
 Cor Glaciei
Deces
Hisshi
Kirley
Loreto
Noche
Shadoweses

 zielony -podpisany i wykonał zadanie
fioletowy - podpisany, nie wykonał jeszcze zadania
czerwony - niepodpisany
niebieski - nieobecny, usprawiedliwiony

Podpisujemy się do 19 maja

środa, 24 kwietnia 2013

Grrrrrr...

Jak tylko będzie po tych głupich testach gimnazjalnych, to biorę się za bloga...
SZK MA OŻYĆ! ZNOWU! D:
Prooosze >.<

~Sash

niedziela, 31 marca 2013

Wszystkiego najlepszego!

Dla obchodzących i tych niewierzących, dla tradycyjnie i religijnie wpierdzielających dzisiaj ogrooomne śniadanie, wszystkiego najlepszego! Życzy wam tego diabeł ateista, więc doceńcie jego miłość do tej wspólnoty ;D

Skromnie i krótko, ale przynajmniej na temat, co zdarza mi się nieczęsto :D

Wasz ukochany gamma 
~ Shadziak

poniedziałek, 11 marca 2013

Dni mijają zbyt szybko, a noce są za krókie...

 Dźwięk łamanych gałązek mógł wyraźnie powiedzieć obecnym na polanie, że ktoś zaczął się oddalać. Jedna z osób rozejrzała się i dostrzegła, iż Apayan gdzieś zniknęła, a na jej ulubionym dębie przyczepiona jest postrzępiona kartka z informacją...

Kochani...
 Jak pewnie słyszeliście ostatnio krążą plotki o Turnieju między stadami, a nawet zostały wam podane do wiadomości zasady i najważniejsze informacje go dotyczące. Z nich pewnie wiecie, iż musimy wytypować dwie trzy osoby, które będą brały w nim czynny udział... Sędziego oraz dwoje wojowników, by godnie reprezentowali nasze jakże dziwne specyficzne stado (och no proszę was, ta nazwa). Typując owe osoby prosiłabym byście uzasadnili swój wybór, można też oczywiście zgłosić siebie. Głosowanie ma być jednogłośne, więc najwyżej będziemy dyskutować tak długo, aż w końcu wybierzemy odpowiednich ludzi.
Chciałabym wam również przypomnieć o integracji i angażowaniu się w życie stada... O wiele łatwiej się pracuje, gdy mamy pewność, że możemy na siebie liczyć...
Dziękuję też Kirley za odnowienie sojuszy, a także zawiązywanie nowych i ogólne interesowanie się naszą polityką.
Wasza Betha...
Apayan.


 Cicha muzyka spłynęła na obecnych z drzewa, na którym wisiała lista, a kto uważny mógł dostrzec kilka rudych kosmyków dziewczyny, która siedziała na jednej z gałęzi. Jej ukochany flet wypełniał muzyką tereny stada, gdy Paya oczekiwała na reakcję obecnych. Każdy miał kogoś wytypować... Było to równoznaczne z potwierdzeniem bycia w stadzie...

niedziela, 10 marca 2013

Salut





Wygląd: Drobno zbudowana wilczyca koloru ciemnej szarości.Ma długie łapy i ogon. Posiada jaśniejsze anielskie skrzydła i ciemniejszą grzywkę zakrywającą prawe oko. Co do oczu. Są zielone i duże.Nie używa ich jednak gdyż jest ślepa.
Godność: Loreto
Przydomek: Szoah
Wiek: 7 miesięcy
Płeć:Wadera
Rasa:Wilk
Historia: później się pojawi.
Hierarchia: Za młoda, ale jak ktoś doda to będzie.
Stanowisko: Łowca
Stan Cywilny: Wolna.
Charakter: Stara się być miłą. Jest towarzyska lecz czasami wredna. To zależy też od dnia, czasami jest wesoła a zasami smutna.
Lubi: Jak można lubić coś czego się nie widzi? Ano. Ona kocha muzykę. Lubi Kirley, bo ją zna najlepiej ze stada, gdyż bywała na polanie.
Nie lubi: Nie lubi osób które śmieją  się z jej ślepoty.
Kontakt: gmail-(baz.szans@gmail.com) DA-(8l4cky)
Przemiana: Brak
Towarzysz: Brak
---
Hejo :3  Wita was po pewnym czasie wasza stara Nau c:
Przepraszam za tak krótką note ale naprawdę moja wena wynosi 0% x.x

TURNIEJ

Tym razem, wraz z Herd Of The Night i niedawno powstałym Brotherhood of the Red Tear postanowiliśmy zorganizować turniej walk, który odbędzie się na  chacie HOTN w sobotę (16.03), o godzinie 18:00.

Wypadałoby przybliżyć nieco zasady i zarys imprezy:

     Przed turniejem:
  • Każde stado, dowolną drogą, wytypuje dwoje czempionów do turnieju. Wybór czempionów może odbyć się choćby drogą walki między chętnymi do udziału w turnieju.
  • Każde stado wyznacza sędziego, który nie będzie walczył, a podczas turnieju będzie wyznaczał zwycięzcę w walkach, w których nie uczestniczył członek jego stada. (Np. Error nie mogłaby sędziować w walce, w której walczyłby Baru)
  • Każde stado wyznacza jednego, zapasowego czempiona, w razie, jeśli należałoby zastąpić innego, który nie może przyjść lub ma problem z walką.
  • Należy zgłosić (Najlepiej tutaj, pod notką, by każdy to widział) swoich czempionów i sędziego do czwartku (14.03). W piątek pojawi się rozpiska, kto z kim walczy.
     Turniej: 
  • Podczas walki, prawo do pisania na chacie mają TYLKO osoby walczące i sędziowie. Jeśli ktoś chce grać - na privie, nigdzie indziej, jeśli nie będziecie się stosować, będziecie bezpardonowo wyrzucani z chata, a na niego narzucona zostanie rozmowa moderowana.
  • Osoby walczące otrzymują wyraźny, taki sam kolor, pozostałe dostają szary.
  • Każdy czempion walczy tylko z jednym innym. (Pierwszy czempion HOTN walczy z jednym z BOTRT, drugi czempion HOTN z jednym z SZK i tak analogicznie do wszystkich walczących.)
  • Walka odbywa się w maksymalnie 6 wypowiedziach:
    • Pierwsza - Pierwszy atak jednej ze stron.
    • Druga, trzecia, czwarta i piąta - Wypowiedzi zawierające informacje o sposobie obrony lub szkodach, jakie wyrządził atak przeciwnika na Twojej postaci, oraz kontratak. Ataki magiczne nie są dozwolone w turze pierwszej i drugiej, a ataki o największej sile powinny mieć miejsce jedynie w piątej, jako ataki końcowe.
    • Szósta - Pożegnanie z przeciwnikiem, ewentualnie dogrywka i ostatnia obrona strony, która zaczynała walkę.
  • Na napisanie swojej kwestii ma się góra 3-4 minuty, walka nie może trwać dłużej, niż 30 minut.
  • Nie wolno decydować o szkodach, jakie Twój atak wyrządził na przeciwniku, chyba, że jest to szkoda nieznaczna, np. drobna rana.
  • Między walkami długość przerwy będą wyznaczali sędziowie.
  • Forma postaci jest dowolna, może się zmieniać podczas walki.
  • Nikt nie jest niezniszczalny.
Ponadto konieczne są podstawowe zasady etyki i dobrego zachowania. Żadnego obrażania przeciwnika przed, podczas i po walce. Proszę, aby każde ze stad zastosowało się do powyższych instrukcji i poleceń. Pamiętajcie jednak, że to tylko zabawa.

Warto zaznaczyć, że w turnieju nie chodzi o wytypowanie najlepszego wojownika, czy też stada, które ma wygrać. Chodzi o samą przyjemność z walki! 

Jeśli ktoś chce sobie powalczyć dla przyjemności to walki te będą się odbywały na chacie SZK :3

sobota, 9 marca 2013

Sojusze x.x

DOBRA DROGI LUDU UWAGA BĘDĘ PISAĆ ESEJ BEZ PRZECINKÓW BO MI SIĘ NIE CHCE! x3

Dobra, a serio to są dwie sprawy, szybkie, naglące i w ogóle, żeby nas nie dopadł jakowyś urok czy... no tego *uśmieszek*
1) Shad, ogarniiij się niecooo gdy przychodziii dooo naaaas Alphaaaa zaaaprzyjaźnionegooo stadaaaa..~! xD 
Nie no. Po prostu jeśli ktoś przyłazi, to ja wiem, że chce się zjechać, zmieszać z błotem i w ogóle, ale niet. Spytajcie z jakiego stada i jeśli mamy z nim sojusz, jak z HOTN czy BotR to zostawić w spokoju, nie gryźć, nie upadlać czy coś. No nie wypada ludzie.
Ja wiem, że my tu odraegowywujemy życie, plastiki ze stad, stada z plastiku, wszystko co złe i co dobre, ALE możecie czasem wytrzymać. Naprawdę.
No i zawsze jest Melina... *uśmieszek*
Serio. Potem wchodzę gdzieś i dostaje mi się
1) Opierdol że "moje" (EKHEM EKHEM, TO ŻE JA ŁAŻĘ NIE ZNACZY ŻE JESTEM ALPHA! c.c) stado kogoś opierdoliło i zjechało i teraz go honor/ambicja/ego/tyłek boli
2) łaskawe zauważenie faktu, iż stado zachowało się niestosownie a drzemie w nim potencjał.
Jakby nie patrzyć, mamy tylko 2 stada w sojuszach i nie sądzę, by użycie kultury przydawało wam się tu zbyt często. Jednak jeśli już się zdarzy to proszę, błagam, ciasteczka wam upiekę, ale zachowajcie to minimum...

...nawet jak jesteś osieroconym diabłem z niewyżytym demonem szalejącym ci we łbie.. *uroczy uśmiech, oczka niewiniątka i pac pac pac po łebku :3*

Sprawa druga: TURNIEJ
Turniej odbędzie się w przyszłą sobotę, chciałabym abyście byli, wiadomo, będziemy walczyć, zasady są jeszcze ustalane, ale damy radę. *przynajmniej ma taka nadzieję*

można tylko przyjść i pogadać/dopingować, no problemo.

Tak więc.. czekam na odpowiedzi, jeżdżenie, hejterstwo moich uchffanych kociaków i pomysły co i jak.

(I JESZCZE RAZ USŁYSZĘ ŻE JESTEM GAMMĄ TO CHYBA KOMUŚ ŁEB UPITOLĘ...xD)

piątek, 8 marca 2013

Najlepszego w dniu święta!

Wsyzstkiego najlepszego dla naszych samic, alpha, betha i całej reszty!

Tu macie o, prezencik:
A to dla Kirley: 

<33

Wsjo najlepszego, wieczorem nie będzie mnie na polanie, ale zostawiam wam cały wózek alkoholi ażebyście mogły się uraczyć. Tort mi uciekł :C

poniedziałek, 4 marca 2013

"Spokój w jej oczach to tylko pozory..."



Imię: Cor glaciei
Ksywy: Cori, Glaci (oba dla przyjaciół)
Wiek: 1,5 roku / 15 lat
Data urodzenia: 22 styczeń
Płeć: wadera
Gatunek: wilk polarny
Charakter: czego się spodziewać po samotnie kroczącej wilczycy? Ciepła, miłości? Nie… Można spodziewać się chłodu i dystansu, a także złośliwości i docinek. A jeśli się boi? Raczej tego nie okaże. Nie będzie ci ufać, a jeśli jest wybuchowa - będzie próbowała się oddalić, zanim dojdzie do bójki. A jak już do niej dojdzie - lepiej nie być w zasięgu jej kłów i pazurów. Raz zdradzona i oszukana nie pozwoli się do siebie zbliżyć, chyba że pozwoli się dotknąć. Nienawidzi oszustwa, owijania w bawełnę, krętactwa i fałszu. Z racji tego iż wędrowała samotnie potrafi ukrywać uczucia, albo pokazywać inne niż te, które czuje naprawdę. Kłamie perfekcyjnie. Jeśli zdradzi się jej jakiś sekret można być pewnym, że nie wyjdzie na jaw. Sama nikomu nic ważnego nie mówi. Jest bardzo ostrożna, ale bez przesady. Sama poluje na duże zwierza, umie nawet samodzielnie upolować bizona lub żubra. Oczywiście nie obejdzie się bez ran powierzchnych. Jest jednak zbyt dumna, by prosić kogoś o pomoc.
Wygląd: ma śnieżnobiałe futro, dzięki któremu nie czuje zimna. Po polowaniu albo walce miejscami jest szarawa. Niezwykłe, przeszywające na wskroś oczy wywołują dreszcze, zarówno w tej postaci, jak i w ludzkiej. Mocne łapy są przystosowane do niezwykle długiego i szybkiego biegania, skakania daleko i wysoko, oraz do wspinaczek. Uszy niczym radary, nos ciągle węszący, mięśnie ukryte pod grubą warstwą futra, w każdej chwili gotowe się napiąć i gotowe do użytku, zwłaszcza podczas walki. Pazury często używane do ranienia przeciwnika bądź zdobyczy i do kopania w ziemi.
Stan cywilny: wolna
Moce:
- potrafi zmieniać się w człowieka
- panuje nad mgłą
- sprawnie i szybko wspina się na wiele rzeczy
Stanowiska: zwiadowca, mag, posłaniec
Hierarchia: samica Delta
Historia: to opowieść dla zaufanych
Lubi:
- obserwowanie innych
- samotne spacery
- walczyć
Nie lubi:
- hałasu
- namolnych szczeniąt
- gwaru
Przemiana: dziewczyna o błękitnych oczach i prostych, brązowo-blond włosach
Towarzyszka: kotka Aiko
Nazwa na chache: Wikakao (jak nazwiecie mnie Kakao to pozabijam!!)
Kontakt:
gg: 34695531




Uwaga!!
KP może ulegać zmianie

sobota, 2 marca 2013

Sto lat SZK...

... bo robie z siebie totalną idiotkę, i chcę żebyście to przez 100 lat pamiętali...


No to ten...
Jak wszyscy wiecie, Apayan musi być oryginalna, więc na urodzinki nie będzie żadnego tęczowego rysunku czy zdjęcia, czy opowiadania a.. tu du du du... FILMIK!

Tak, nagrałam filmik z życzeniami ... i takimi innymi.
Ze względu na to, że strasznie się denerwowałam mówię cholernie szybko, więc za pierwszym razem pewnie dużo nie zrozumiecie, ale liczą się chęci, to (TYLKO) 11 minut (AHAAHAHAH KOCHAM WAS), więc możecie spokojnie oglądać to kilka razy.
Na koniec są nawet sceny dozwolone od lat 18 ( HAHAHAHA x 10 ), więc ... nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam powodzenia...

Przed obejrzeniem tego Tworu zapoznaj się z ulotką dołączoną do opakowania lub skonsultuj się z lekarzem bądź farmacetom, gdyż każdy wymysł Apayan niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.


A TU WAS MAM, NIE MA ŻADNEGO OPAKOWANIA!


(TU BYL FILMIK ALE ZE WZGLĘDU NA ZA DUZĄ SŁAWĘ JUZ GO NIE MA)

Lepiej dla was
jeśli tego nie obejrzycie...



NOICHCIALAMBYCPIERWSZABUAHAUHAUAHAUAH




NOTKA GODZ. 8:48 APAYAN OBUDZIŁA SIĘ RANO I OGARNIA CO ROBIŁA W NOCY:
O boże, co ja zrobiłam.

piątek, 1 marca 2013

Oukey...

Dobra. Widzę, że stado powoli się podnosi. Cieszy mnie to bardzo. ;3

Mam kilka spraw:

1. No, po pierwsze jutro, czyli 2.03. SZK skończy rok. Robimy coś z tej okazji? Jakieś spotkanie na czacie, czy co tam chcecie? Można by się spotkać... powspominać... porobić coś...

2. Druga sprawa tyczy się notki, która dodała Justina. Na pewno niektórzy poczuli się urażeni tym co napisała, ale to nie był powód żeby od razu na nią naskakiwać. Chciała dobrze, a wyszło tak jak wyszło.

3. Nie wiem dlaczego, ale blogger mi świruje i zakładka z czatem nie chce się pojawić. Wyświetla mi się tylko w "projekcie" w "stronach", ale na blogu nie. U Deces jest to samo, bo jej się pytałam. Jeszcze do tego w "Ogłoszeniach" też nie che pojawić się link do flasha. Nie mam pojęcia co zrobić żeby się pojawiły. Może ktoś wie? Kirley, Apayan sprawdziłybyście czy u was jest tak samo?

4. Czwarta sprawa... hmm... Na blogu jest ogólnie mało informacji, a raczej w ogóle nie ma kto jest administratorem na blogu i czacie. Myślę, że dodam je w "Notesie". Generalnie przydałoby się ustalić po co jest zakładka "Notes", może zmienić jej nazwę na coś w stylu "Informacje"? Będą tam dalej dane członków stada, informacje o administratorach, terminy LO, żeby nie za dużo rzeczy było w "Ogłoszeniach".

5. Razem z Akyes stwierdziłyśmy, że przydało by się więcej opowiadań na blogu. Razem z nią będziemy pisać w miarę możliwości jakieś opo na gg, jeżeli ktoś chciałby się do nas dołączyć, to niech da znać. (Wiem, że chyba ty Decu chciałaś też pisać z nami... Ktoś jeszcze?)

6. Witamy w stadzie Angelin i Akyes!
Zna jakieś osoby, które mogłyby dołączyć do SZK? Przydałby się ktoś nowy.

7. Podsumowanie LO- w końcu kiedyś to trzeba było zrobić.
Podpisali się:
-Apayan
-Allex
-Deces
-Hisshi
-Kirley
-Noche
-Shadoweses

Wszystkim którzy się podpisali dziękuję. Wiem, że wam wszystkim zależy na SZK.

Nie podpisali się:

-Angra - ciebie to nie widziałam dłuuuugo, więc po prostu zostaniesz wyrzucona ze stada. Jeżeli się obudzisz, to będzie mogła wrócić jeżeli będziesz chciała.

-Nigami- nie mam pojęcia co się z tobą dzieje Nigami i nie mam pojęcia co z tobą zrobić...
-Revio- Ostatnio pod LO się podpisałeś... Apayan ty powinnaś wiedzieć, co się z nim dzieje? Zostaje? Odchodzi? Mam go wyrzucić?

-Theerst- Ehh... Thee... Widziałam się z tobą jak było pierwsze LO, bo wszedłeś na czat, nie rozumiem tylko dlaczego się nie podpisałeś... Ale miałeś wytłumaczenie czemu cię długo nie było itd. Po prostu będzie minus.

Czy ktoś wie co się z nimi dzieje? 



Liczę się z waszym zdaniem.
To chyba wszystko... Jak sobie przypomnę o czymś jeszcze to napiszę...

Wasza Alpha...
~Sasha

poniedziałek, 25 lutego 2013

Podniszczona ścieżka życia. Czas na coś nowego.

Udeptana zwierzęcymi łapami, wąska ścieżka wiodła przez las. Kto teraz nią szedł? Nikt... Chwila. Jak to nikt? Właśnie z okolicznych krzaków wynurzyła czaro-szara młoda wilczyca, nosząc na grzbiecie śpiącego lisa. Uśmiechała się, była szczęśliwa. Lubiła podróżować. Zerknęła z czułością na ,,jeźdźca''. Kochała go, a on odwzajemniał jej uczucia. Co z tego, że był jej przeciwieństwem? Nikogo nie powinno to interesować.
Nagle przystanęła, czując woń obcego jej zwierzęcia. Zaczęła wąchać ścieżkę. Tak, zdecydowanie kogoś wyczuła. Postawiła uszy na sztorc i rozejrzała się, wolała nie tracić czujności.
Nagle wszystko się potoczyło szybko. Z krzewów wyskoczyła śnieżnobiała lwica, mając złe zamiary. Tak przynajmniej wilczyca sądziła, robiąc błyskawiczny unik. Co z tego, że nie władała nad żadnym żywiołem? Dla niej wytrenowane ciało stanowiło atut, nie posiadanie władzy nad nieznaną dla niej materią, jaką była magia. Obnażyła kły, jeżąc sierść na karku. Nie ufała obcym.
- Kim jesteś? - Lwica uważnie omiotła wzrokiem postać wadery. Zauważając lisa, poprawiła się: - Kim jesteście?
- Nie powinno cię interesować - warknęła czarna.
- Widzę, że masz tupet. Co robisz na terenach Stada Zwierzęcych Kłów?
- Przechodzę, nie widzisz? Daj mi święty spokój. Zaraz stąd zniknę. - Wilczyca zmarszczyła nos z niesmakiem. Nie lubiła tego typu sytuacji.
Może często bywała miła, zabawna czy przyjazna, ale ta lwica już zepsuła jej dzień. Spojrzała na białego drapieżnika, nadal się jeżąc, a ta, o dziwo, usiadła sobie najspokojniej w świecie na ścieżce. Nie bała się? Nie broniła terenów? To już było dziwne...
- Co ty robisz? - spytała zdumiona, patrząc na dorosłą samicę.
Poczuła, jak lis, który do tej pory spał, poruszył się na jej grzbiecie. Przesunął ogonem po boku wadery i mrucząc, budził się. Po chwili uniósł łeb i nieprzytomnie spojrzał na zwierzęcia, który siedział w najlepsze na ścieżce.
- Kto to? - mruknął do czarnej.
Wzruszyła ramionami i spojrzała groźnie na lwicę, która powoli przesunęła ogonem po ziemi, odgarniając śnieg. Teraz delikatnie się uśmiechała. Dziwna i to w stu procentach.
- Zwą mnie Sashą i jestem przywódczynią Stada Zwierzęcych Kłów. Może zechcecie do nas dołączyć?
- Jasne. Mam już dość włóczenia po świecie. Jestem Sheyn. - Lis uśmiechnął się nieśmiało.
Wadera miała ochotę go zabić za te wyrażenie, ale... Co ją powstrzymało od wprowadzenia tego w czyn? Może uśmiech dużej kocicy? Sama nie wiedziała, co to takiego dokładnie było. Westchnęła głośno. W sumie podróż trwała już długo... Czemu by nie spróbować życia w stadzie? Stado Zwierzęcych Kłów... Interesująca nazwa, nie powiedziałaby. Postanowiła pójść za wolą Sheyna.
- Akyes - mruknęła zdawkowo, kiwając łbem.
- W takim razie... Witajcie. - Tym razem uśmiechnęła się szeroko.
Może jest i dziwna, ale wydaje się szczera. Może wart jej zaufać? Szukając odpowiedzi na te pytanie, dołączyła do Stada Zwierzęcych Kłów wraz z Sheynem. Może nie będzie tak źle?

Wilcze czy ludzkie dziecko?

(Pełne imię) Akyes - tak mnie zwą.
(Wiek) 1,5/16 lat - tyle chodzę po świecie.
(Płeć) Samica/kobieta.
(Rasa) Wilkołaczka - taką mam rasę.
(Partner/ka) Wolna - taki mój status.Nikogo nie mam na oku.
(Wygląd) Szczupła, wysoka, giętka, delikatne rysy twarzy, niedługie, czarne włosy, błękitnie oczy, kolczyki w lewym uchu, niebieskie dżinsy, czasami czarna, puszysta bluza i biała koszulka - taka jestem w ludzkiej postaci.
Smukła, giętka, czarno-szara sierść, żółte ślepia, kolczyki w lewym uchu - taka jestem w wilczej postaci.
(Charakter) Wyluzowana, nieco zwariowana, wszędzie mnie pełno, wesoła, cierpliwa, zadziorna, bywa wredna czy nieprzewidywalna - taka jestem dla przyjaciół.
Agresywna, odpychająca, wredna, skora do bitek - taka jestem dla wrogów.
(Hierarchia) Brak pozycji - na co mi ona?
(Stanowisko) Młoda jeszcze jestem, kiedyś chcę zająć stanowisko skrytobójcy, jeśli takowa będzie.
(Historia) Nie opowiem... - Bo po co? Może kiedyś, lecz nie teraz...
(Lubi) Wodospady, cisza, spokój, biała czekolada, podróże w nieznane. Ostatnio polubiłam jakoś alkohol (taaa, niegrzeczna jestem...)
(Nie lubi) Błoto, lód, kłótnie, bitki.
(Znaki szczególne) Kolczyki w obu postaciach, czasami noszę sztylet w ludzkiej formie  - to, co mnie wyróżniają.
(Pochodzenie) Nie znam swojego...
(Towarzysz) Sheyn - lis, który potrafi się zmieniać w ludzką postać.
Dla innych bywa tajemniczy, małomówny, nieśmiały, trzymający się na uboczu - moje przeciwieństwo.
Szczupły, dosyć umięśniony, rude włosy, żółte oczy, ubiera się w dżinsy i koszulkę z krótkimi rękawami - taki jest w ludzkiej postaci.
Rzadko się zmienia w pełni w człowieka, jeśli tak, to jedynie w mojej obecności. Woli pół-lisią, pół-ludzką postać.
(Kontakt) 44954380 - to moje GG.


 

sobota, 23 lutego 2013

Chaty

Albo jestem ślepa, albo jestem głupia, albo nie ogarniam.
Czego?
A mianowicie, gdzie są linki do chatu na spice i flaschu? O_O"
Bo szukałam.. i nie ma ._.
A FLASH PADŁ MOI DRODZY! >D
hasło: wodospad

wtorek, 19 lutego 2013

Tirarira

Diabeł wszedł na polanę, pustą i smutną. Co z tego, że powoli zbliżały się roztopy i to zapewne było powodem tej przedwiosennej depresji, skoro stado, a raczej jego brak, tylko potęgowało uczucie osamotnienia i zapomnienia? Gdzie nie spojrzeć, widział tylko obrazy, wspomnienia, ognisk, jakiś zabaw, tarzania się w śniegu i podtapiania w wodzie.
Ścieżkę, na której uczył Deces jazdy na Rodianie.
Drzewo, z którego lubiła skakać na nieuważnych Kirley.
Wreszcie to, do którego kiedyś prawie przybiła go nożem Paya.
Co tu dużo mówić... cisza, spokój, depresja. Tak tylko można było nazwać nastrój, w jaki Shadziak wpadał, stojąc na skraju polany, omiatając ją wzrokiem w poszukiwaniu śladów obecności choćby Moki, choćby Sashy, która pewnie poszła gdzieś indziej. 
Czy tak miała zakończyć się świetność tego miejsca? Ciszą, wiecznym grobowcem, którego nikt nie ruszy, bo wciąż pojawiają się myśli, wciąż gdzieś głęboko tli się tłumiona nadzieja, że nie wszystko stracone? A jednak słowa i zachowania mówią co innego.
Łatwo jest skreślić wszystko, zmiąć kartkę, rzucić ją za siebie i mówić tylko: coś można by zrobić, coś trzeba by zrobić. Ale samemu nie robić kompletnie nic, by zmienić upadek, we wzlot. 
Każdy musi dotknąć dna, by porządnie móc odbić się w niebo.
Ale do tego odbicia się potrzebuje przyjaciół, osób, istot, czegokolwiek, co da mu powód, by mimo trudności, zgorzknienia i pośpiechu przystanąć na chwile, zebrać siły i z uśmiechem odwiedzić miejsce, bez którego przez choćby tydzień swego życia nie wyobrażał sobie istnienia. Wieczór bez pogawędki na polanie? Wieczór stracony!
Tak zapewne wielu z nas kiedyś uważało.
Szkoda, że zdania i poglądy się zmieniają, bo mieliśmy szanse stworzyć coś na miarę społeczności, w których już bywałem.
Wszystkie się rozpadły, ale nadal mam kontakt z niektórymi członkami, wiem, że nie porzucili myśli o zjednoczeniu, choć nie mają nawet chęci rozpocząć tego od nowa. 
Po prostu ktoś ich skutecznie zawrócił z tej kreatywnej drogi, zepchnął na szarą rzeczywistość, w której marzenia dokonują żywota w rynsztoku, a Powaga i Dorosłość, wartości, które tak naprawdę nie są bardziej materialne od Marzeń, przejmują niechcianą kontrolę nad jednostką.
Tego chcemy? Chcemy skończyć się i wypalić, jak MH? SM? FMH? Upadek tego drugiego z powodów osobistych boli mnie najbardziej, ale nie mam zamiaru się teraz nad tym rozwodzić.
Ja się nie poddaję, przychodzę tutaj, ale ilekroć tylko wiatr wita mnie delikatnym pocałunkiem w mój krzywy, pobliźniony ryj... odechciewa się starań, których nikt nie doceni.
Wiem, że alpha i beta mają dużo na głowie, wiem. 
Ja też mam, dużo na i dużo w. Jednak to stado, to miejsce, zawsze było... odskocznią. Odreagowaniem. Tutaj mogłem zapomnieć o tym, że jutro wstanie nowy dzień, którego nie chcę powitać, który powie mi 'dzień dobry!' z szerokim uśmiechem, po czym chluśnie w twarz pomyjami ze świniarni.
Czysto teoretycznie i w głębokiej przenośni.
Diabeł westchnął, usiadł na chwilę, po czym zaraz wstał. Nic tu po nim. Co wieczór odwiedzał polanę, widywał członków stada w okolicy, ale na ten mały łysy wycinek wśród drzew jakoś nogi i łapy ich nie przynosiły. Ciekawe, dlaczego?
Od prawie roku tutaj należę i kiedy pierwszy raz do was zawitałem, kiedy spotkałem Sashę (i jeszcze kogoś, kogo imienia jednak nie pamiętam) na polanie FMH i powiedzieli mi, że w ogóle istnieje coś takiego jak SZK... Przejdźcie się po polanach! Jesteśmy jednym z najdłużej trzymających się stad! Nie damy rady dalej? Czy naprawdę wierzycie, że z niektórych rzeczy się wyrasta? Może ja jestem dziwny, może mam nasrane pod czaszką, jak mawiała moja matka, ale... Dlaczego by nie spróbować odłączyć się z tłumu, nie pokazać, że nas stać na coś więcej, niż marudzenie i ciszę?
A może nas nie stać.
Może to tylko moje nikłe marzenia?
Tak, miewam problemy z zostaniem na polanie, czasem tajemna moc w postaci buntu łącza mnie wyrzuca, ale... Ostatnio nie ma po co zostawać.
A lista obecności nie mówi nic- bo co z tego, że ktoś się podpisze, jak nic innego nie robi? Ja nie mówię o płomiennych opisach jakże romantycznych przygód raz na tydzień, ale... trochę od siebie.
Już życzenia na Tłusty Czwartek podniosły mnie na duchu, muszę przyznać.

Alpho, Beto... róbcie, co chcecie. Zamknijcie nas, albo wygońcie; przekształćcie, zepchnijcie w niebyt dawnego ducha SZK, miejsca, w którym każdy mógł być kim i jaki chciał, a ograniczenia co do emotek, offtopu i przekleństw jakoś nie weszły w życie, bo jak widać, nie wyrzucono mnie ze stada, tak, jak z FMH.
Cokolwiek zadecydujecie - podporządkuję się wam.
Ale miejcie na uwadze, że są jeszcze tacy, który chcą bronić tego miejsca, i jeśli się ich o to poprosi, zrobią co w ich mocy, by wynieść to miejsce na szczyt.
Dziękuję za uwagę.

Rzucił niedopałek na ziemię, żeby wiedzieli, że tu był.
Zagwizdał.
Rodian przygalopował do niego i Shad wskoczył na grzbiet ogiera, ujmując w zamyśleniu sześć wodzy. 
Zniknęli między drzewami, tylko ślady nieokutych kopyt znaczyły trase, którą udali się do swojej, znienawidzonej, rzeczywistości...

poniedziałek, 4 lutego 2013

Ryk bez gniewu...

WYGLĄD : 













IMIĘ : Angelin 
ZDROBNIENIA : An , Gela i inne jakie wymyślicie. 
PRZYDOMEK : Chance ( ang. szansa ) 
WIEK : Ma te swoje 5 wiosen na karku. 
DATA URODZENIA : 3 styczeń 
PŁEĆ : Samica 
RASA : Biały lew 
STANOWISKO : Jej specjalizacją jest magia 
STAN CYWILNY : Wolna 
CHARAKTER : Wesoła, uparta, czasem nieokrzesana, ma inne cechy ale poznacie je sami. 
LUBI : Grzmot wodospadu, zabawy, wyprawy, 
NIE LUBI : Kłótni, podlizywania, obgadywania, 
KONTAKT : GG -> 45262167
PRZEMIANA : 


















TOWARZYSZ : Kali 















niedziela, 27 stycznia 2013

Rozpierdalalizm czyli w skrócie ogarniamy dupy!

 OGAR SZK!
1.Jak zapewnie wszyscy zauważyliście, mamy nową szatę graficzną (WTF). Odkąd pamiętam Nasze ukochane "STADO" jest super mega mhroczne, tajemnicze, zabójcze etc. etc. Tak więc może mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem nasze tło stało się magicznie różowe? Jeśli chcecie szablon to pisać pod postem jaki a ja już to załatwię.
2. Sentyment sentymentem, ale wszyscy dobrze wiemy, że SZK już nie ma. A przynajmniej to już nie jest stado. Proponuję więc coś, co pewnie kwitnie już w waszych głowach... Wiecie, takie "wszyscy wiedzą, ale nikt o tym nie mówi". A dokładniej to chodzi mi o przerobienie stada na grupowiec. Pożegnamy się z naszą ukochaną hierarchią itd., napiszemy fabułę, zgłosimy bloga na grupowo.blogspot.com. Przecież to, że stracimy nazwę nie oznacza jeszcze, że wszystko się zmieni. Nic się nie zmieni, bo to już się zmieniło. Ewolucja dała nam w dupę i nic na to nie poradzimy.

3. Propozycje fabuły oraz wszelkie pomysły proszę dawać pod postem. Mimo braku czasu obiecuję, że wszystkim się zajmę,chcę tylko widzieć chęci.

4. Stworzenie grupowca sprawi, że więcej ludzi będzie chciało dołączyć. SZK pozostanie w naszych sercach... Przecież właśnie na tym to polega, prawda? Na zamianach, ciągłym udoskonalaniu się.

5. LO ludzie!


6. Wszelkie pytania odnośnie grupowców itp. proszę kierować do mnie na GG (12884796) lub pod postem.
Pozdrawiam,
samica Betha
Apayan
                                                                          

czwartek, 24 stycznia 2013

DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD:

A może tytuł powinien być w nawiasach? Wybaczcie, ale całości mi się pisać w nich nie chce... znacie moje podejście do tego całego szajsu. Kurna.

CO SIĘ STAŁO Z NASZYM KOCHANYM TŁEM I BLOGIEM??!!!!!! DDDDDDDD::::::: *umarł. przed chwilą czytał emo martynkę. POMOCY ;___; *

Ja chce tamto tło i obrazek w nagłówku, a nie jakieśsłonie i cośtam DDD:

Dobra, pomińcie i dajcie minusa za ofttop i nieregulaminowość *uff,długie słowo xDS*

Smutam :C
Niemiła niespodziewanka :C

czwartek, 17 stycznia 2013

Koniec tego dobrego...

KONIEC!
Powinniśmy wziąć się za bloga, bo jak tak dalej upadnie to na 100% upadnie... (jeszcze bardziej niż upadło) 

Proszę obudźmy się w końcu...

Apayan zrobiła Listę Obecności 17 listopada... Jest 17 stycznia... To było równo 2 miesiące temu... D:
WIĘC było dość dużo czasu na podpisanie się tam...

Podpisali się:
Apayan
 Allex
Deces
Hisshi
Kirley
Noche
Revio
Shadoweses

Angra
Nigami
Theerst
 ( HALO CO SIĘ DZIEJE Z WAMI? )

Jednak z powodu, że to LO było TE BITE DWA MIESIĄCE TEMU, chyba powinniśmy zrobić je jeszcze raz, a chociaż pod tą notką w komentarzu potwierdzić że się ŻYJE. I może ci nie podpisani też się w końcu obudzą... Przez to mam wahania nastrojowe i jestem co jakiś czas wkurwiona na cały świat... Na przykład teraz jestem zUUa na to że nikt się nie udziela!

Tak, wiem że jestem Alphą i zawaliłam sprawę w opiekowaniu się stadem itd. Ale w realu mam teraz MALUTKIE problemy. Ale teraz poświecę więcej czasu dla SZK, ponieważ mi na nim zależy... I mam nadzieję, że nie tylko mi...

Jest kilka spraw, które powinniśmy załatwić... Jak ktoś by się obudził to byłabym wdzięczna jeżeli by mi pomógł. (Tak, wiem że ty Decu żyjesz i omawiałyśmy już razem parę spraw, dzięki że jesteś <3 )

A więc:
-Chyba powinniśmy coś zrobić z nazwą bloga, bo STADEM to raczej my już nie jesteśmy od jakiegoś czasu -.-
-przydałaby się nowa szata graficzna, a tym razem nie chce wykorzystywać biednej Justiny
-Szablony i ramki też trzeba poprzestawiać, ale może już sobie sama z tym poradzę
-i jest pewnie jeszcze wiele innych rzeczy za które się trzeba wziąć



Wasza beznadziejnaAlpha
~Sash